17.7.14

Every woman should...



The blogosphere and glossy magazines are full of tips. "Every woman should have in her wardrobe ..." "This season you must have ...", "If you didn´t wear it for a year, get rid of it" "This is timeless!", "Always/never wear a handbag and shoes in the same color ", etc, etc. I'm deeply against this kind of advice. For instance, I should have a white shirt in my wardrobe because it supposedly goes with everything and it's timeless. Perhaps, but not for me. Since I was a child I haven't liked white, collared blouses and I can live without them (it would be difficult without at least one "little black dress" or a trench coat, though). Getting rid of clothes I didn't wear for a year? I would have significantly more free space in my wardrobe. That's for sure. But I would almost certainly regret it after a month or two because something that I threw out would go perfectly with other clothes. Besides, I have lots of items that tell some stories-new collections wouldn´t replace them. What about shoes and handbags? Should their colours match or not? As we want. In the past they always had to match. Now they shouldn't. But who cares? If we don't hold to so many rules anymore, why shuld we estblish another one. And which statements about fashion are you against?  

La blogosfera y las revistas de moda están llenas de consejos. "Cada mujer debe tener en su armario ..." "Tienes que llevar ..." "¡Esto es atemporal!", "Si no te lo has puesto en un año, deshazte de ello", "Siempre / nunca lleves un bolso y los zapatos en el mismo color ", etc, etc Estoy profundamente en contra de este tipo de consejos. Por ejemplo, debería tener una camisa blanca en mi armario porque supuestamente va con todo y es atemporal. Tal vez, pero no para mí. Desde que era peque no me han gustado blusas blancas con cuello y puedo vivir sin ellas (sin embargo, podría ser difícil sin por lo menos uno "pequeño vestido negro" o una gabardina). ¿Debería deshacerme de la ropa que no llevaba un año? Tendría mucho más espacio libre en mi armario. Eso sí. Pero seguramente me arrepentiría de haberlo hecho después de un mes o dos al darme cuenta de que esta prenda iría perfectamente con otras más. Además, tengo un montón de prendas que ya llevan años en mi armario y cada una tiene su historia. Las nuevas colecciones no podrían reemplazarlas. ¿Y los zapatos y los bolsos? ¿Sus colores deberían coincidir o no? Si nos gusta que coincidan, ¿por qué no? En el pasado siempre tenían que coincidir. Ahora - no. ¿Pero por qué no? si así a veces nos gusta. ¿Y vosotras, ¿con que consejos sobre la moda y estilo no estáis de acuerdo?


Blogosfera i kolorowe pisma pełne są porad stylistek. "Kazda kobieta powinna mieć w szafie...", "Postaw na...", "Musisz to mieć", "To jest ponadczasowe!" "Nie założyłaś danej rzeczy przez rok? Wyrzuć ją!", "Zawsze noś/nigdy nie noś torebki i butów w tym samym kolorze" itp, itd. Tego typu rady budzą mój wewnętrzny sprzeciw i staram się je omijać szerokim łukiem. Powinnam mieć np białą koszulę, bo będzie pasować do wszystkiego, a w ogóle jest po-nad-cza-so-wa. Ja jednak białych bluzek z kołnierzykiem nie lubię od dziecka i świetnie mogę się bez nich obyć (natomiast bez chociaż jednej "małej czarnej" i trencza byłoby mi trudno). Miałabym się pozbyć rzeczy, których nie nosiłam przez rok albo dłużej? Moja szafa by się na pewno przerzedziła, ale pewnie za miesiąc-dwa, może za pół roku, żałowałabym, że pochopnie oddałam coś, co by mi teraz pasowało idealnie do innych ubrań (co nie znaczy, że nie robię czystek w garderobie co jakiś czas, ale staram się rozdawać rozważnie). Mam rzeczy, do których wracam po długim czasie, nawet po latach, bo mają swoją historię, może nawet "duszę". Nowe kolekcje by ich nie zastąpiły. Buty i torebki-jakie nosić? Takie, jakie chcemy. Kanonem elegancji było kiedyś dopasowanie kolorem torebki i butów. Teraz jest jest to passé. Tylko czy należy się tym przejmować? Skoro nie trzymamy się już sztywnych reguł to po co w takim razie narzucać kolejną: o butach i torebce zawsze w innym kolorze. A Wy, z jakimi wyświechtanymi frazesami na temat mody i stylu się nie zgadzacie?



Wearing: Promod blazer, No name top (old), H&M trousers, Parfois bag, Lefties belt


42 comments:

  1. Mam wrażenie ze to kontynuacja mojego postu ;) o budowaniu szafy ;) cóż ... Ja nie mam małej czarnej bo w czerni niezbyt dobrze sie czuje ;)
    Z jakim sie nie zgadzam ... Chyba z tym wyrzuceniem ubrań ;) choć z drugiej strony potem pełno dziwactw w mojej szafie

    ReplyDelete
    Replies
    1. Szczerze mówiąc na temat frazesów i sloganów miałam ochotę napisać od dawna, ale teraz to się skrystalizowało- częściowo pod wpływem komentarzy, które zostawiłam u Ciebie ;)

      Delete
  2. Fajnie, że poruszyłaś temat frazesów w szerszym kontekście, bo większość blogerek pisze stricte o swojej szafie.
    Chociaż wszystko w modzie wydaje się być dozwolone i nosimy to, co lubimy i w czym dobrze się czujemy, to jednak niektóre zasady są od lat stałe...bo są zwyczajnie dobre. Przykładem mogą być: 1. niska kobieta z wielką torbą wygląda groteskowo. 2. niska na wysokich koturnach, gdzie proporcje sylwetki są zaburzone lub w kapeluszu z wielkim rondem, też wygląda niedobrze. 3. Takze niska w maxi Niektóre z tych haseł są śmieszne np. must have - to wyjątkowy przykład kanalizowania trendu w klimacie taniej reklamy. Chociaż dobrą zasadą jest tworzenie bazy ubraniowej, ale trudno byłoby znaleźć kobietę, która ogranicza swoją garderobę wyłącznie do bazy.Mała czarna to faktycznie kanon, ale bardzo seksowny więc trudno byłoby znaleźć kobietę, która nie chciałaby wyglądać kobieco. Natomiast noszenie butów i torebek w tym samym kolorze jest moim zdaniem bardzo archaiczne i dobrze- bo to nudna zasada sprowadzająca prawie każdy zestaw do banału. Twój dzisiejszy, bardzo udany zresztą , to prawdziwa demokracja w szafie nowoczesnej kobiety oczekującej. Pozdrawiam.... Was bardzo serdecznie:))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki za obszerny komentarz i miłe słowa!
      Zgadzam się-nie da się ograniczyć do bazy, ale też baza powinna być indywidualna, czyli składać się z rzeczy, które rzeczywiście często nosimy i sluza nam jako tło dla innych ubrań i dodatków.
      Nie do końca zgadzam się z tym, że niskie kobiety nie powinny chodzić w maxi. Widzę czasem niezbyt wysokie dziewczyny i kobiety w długich sukienkach i spodnicach bardzo fajnie zestawionych z koturnami i niewielkimi torbami :) Wyglada to bardzo dobrze.
      Pozdrawia(My) ciepło! :)

      Delete
  3. Ja się nie zgadzam ze wszystkimi :D Strasznie dużo się tych stylistek narobiło, a czasami ich wypowiedzi są strasznie sprzeczne, przez co śmieszne. Nie słuchałam i nie słucham i nie biorę sobie do serca tych porad, śmieszności się nie boję, ubieram to na co mam ochotę z pełną świadomością, że wielu może się spodobać itd. W ogóle nie rozumiem problemu, jakie niektóre osoby maja z ubraniem się. Białą koszulę mam, ale wieeelgachną, małą czarną klasyczną wyjściową - nie. Jak poczuję, że chcę mieć, to będę mieć, ale nie dlatego, że ktoś twierdzi, że to absolutny mus. Jak we wszystkim, tak i w ubieraniu się stawiam na indywidualność i szukanie tego co mnie wyróżni, a nie zrówna z tłumem. Nie musimy być takie poprawne, a już na bank nie w ubieraniu :):):) Po za tym masz czadowe portki i wyglądasz absolutnie ślicznie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki Sivko!
      No wlasnie, też mnie dziwi jak często temat niezbednikow w szafie jest poruszany. Ubierając się tylko w te niezbędne rzeczy, wszystkie wygladalybysmy tak samo :)

      Delete
  4. Szafa musi też pasować do osobowości, więc nie warto narzucać komuś, kto np. jest barwnym ptakiem, aby nagle zaczął inwestować w małe czarne i biurowe koszule albo garniturki, bo może akurat wcale nie są mu potrzebne, bo ma pracę która nie wymaga takiego dress codu. A jeżeli ktoś lubi stonowane kolory i ubrania bardzo casualowe, to też nie widzę powodu dla którego jeśli nie chce miałby zmieniać swoje upodobania. Pewnie, że czasem strój nie jest odpowiednio dobrany do figury czy wzrostu i już nie raz widziałam oczyma wyobraźni osoby z mojego otoczenia inaczej ubrane, tak jak moim zdaniem byłoby fajnie, ale cóż :) Noszą się jak chcą! Dobrze jeśli ktoś wie co lubi i co chce nosić. Gorzej, jeśli ktoś właściwie nie ma preferencji. Wtedy może się łatwo poddawać przelotnym modom. Wówczas taki przewodnik z klasykami garderoby może być przydatny! Choć niekoniecznie trzeba się go sztywno trzymać!

    Pozdrawiam ciepło!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Moim zdaniem dobieranie stroju do sylwetki, osobowości i oczywiście okoliczności jest kluczowe. Jeżeli chodzi o dobór do sylwetki to pewne zasady są ważne, już sprawdzone i generalnie działają, ale czasem można je trochę nagiąć i pokombinować np z dodatkami.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Delete
  5. Amazing look! Very romantic
    http://afinaskaterblogspotcom.blogspot.ru/

    ReplyDelete
  6. Mam wielki sentyment do swoich rzeczy i trudno mi się z nimi rozstawać a szafa już pęka w szafach... pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja co jakiś czas oddaję trochę rzeczy, ale zauwazylam, że naprawdę trafione zakupy mogą przetrwać lata, nadal pasują i nie wychodzą z mody. Nawet jesli nie chodzę w nich bardzo często to wracam co pewien czas. Natomiast te mniej trafione lub ewidentne pomyłki-wcześniej czy pozniej oddaję.
      Pozdrawiam:)

      Delete
  7. Like your outfit, kind of casual chic :)


    xx
    isa | http://stoerensexy.blogspot.be

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thanks :) I'm lucky cause I don't have a very strick dress code do I can wear it to work :)

      Delete
  8. że niskie kobiety nie powinny nosić długich sukienek i spódnic ;P
    nieprawda! powinny, bo taki fason niesamowicie wydłuża sylwetkę :)


    a Ty, Moja Droga, masz świetne te spodnie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wszystko zależy od dodatków (tak jak odpisałam wyzej).
      Bardzo dziękuję!

      Delete
  9. Mnie nie przekonują takie porady, ja po prostu uważam, że każda kobieta powinna mieć w szafie to co jej się podoba i w czym czuje się dobrze.
    Wyglądasz ślicznie
    pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję!
      Myslę, że niektóre rady mimo wszystko się przydają. Czasem jednak to nie tyle rady, co hasła, powtarzane często bez zastanowienia.
      Pozdrawiam!

      Delete
  10. This is truly amazing… great photos and shirt!
    Kisses from Brazil,
    Yonara
    www.blogsweetchic.blogspot.com

    ReplyDelete
  11. ¡¡Pero que bien te sienta el embarazo!! muy guapa.

    ReplyDelete
  12. Me encantan los pantalones!!!!
    Un beso

    ReplyDelete
    Replies
    1. A mí también me chiflan!
      Gracias guapa! Besos

      Delete
  13. Qué bien te sienta el embarazo y tus looks son geniales
    Bss

    www.blackdressinspiration.com

    ReplyDelete
    Replies
    1. Muchas gracias!
      Me alegra que te hayan gustado mis looks. Adaptar mi estilo habitual a la figura cambiante a veces no es fácil ;)
      Besos

      Delete
  14. No tak podoba mi się bardzo! Ślicznie wyglądasz!

    ReplyDelete
  15. Przede wszystkim, naprawdę pięknie wyglądasz. Piszę szczerze, bo niektórzy mogą myśleć, że to tylko frazes...
    Ja lubię maksi, jestem niska, a uwielbiam śmigać w długich sukienkach podczas wakacji... Nie powinnam... Może i tak, ale czy to naprawdę takie przestępstwo modowe??? Za kilka dni właśnie pokażę się w maksi... Może rozpęta się u mnie burza?
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czekam w takim razie na zestaw z maksi. Jestem ciekawa efektu.
      Serdecznie dziękuję i pozdrawiam!

      Delete
  16. Ja tam w ogole nie czytam takich pierdul. Kupuje to na co mam ochote a nie to co nosi polowa blogosfery, olewam zimnym moczem wszystkie must have, no chyba ze mnie ktorys faktycznie zauroczy. Jesli jest cos modne, to okazuje sie ze wcale nie musze tego kupowac bo lezy u mnie w szafie od kilku lat, wiec tez niczego nie wyrzucam, moda wraca regularnie co kilka lat.
    A ty wygladasz kwitnaco :) Pozdrowionka cieplusie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ;)) Kolorowych magazynów nie kupuję, ale jak już mi jakiś wpadnie w ręce (albo przynajmniej mignie okładka) to właśnie najbardziej śmieszą mnie te wszystkie "must have". Trendy w jakimś stopniu śledzę, nie da się zresztą od nich uciec, i jak jakiś mi się wyjątkowo spodoba to dostosowuję go do reszty szafy.
      Dzięki! Pozdrowienia!

      Delete
  17. Ja uwielbiam modę, modowe nowinki i pracuje jako osobista stylistka!
    Uwielbiam to, ale rozumiem, że są osoby, dla których to nic ciekawego i noszą to co lubią!
    Ważne ze nie są zagubione i mają własny styl

    Pozdrawiam:*
    Ola

    ReplyDelete
    Replies
    1. Myślę, że świadomość tego, co do nas pasuje, co lubimy i w czym dobrze się czujemy to podstawa. W przeciwnym razie jest to szukanie po omacku.
      Pozdrawiam

      Delete
  18. Ja nie gonię za każdą nowością, staram się jedynie inspirować nowymi trendami. Zakładam tylko te rzeczy które są dla mnie jak druga skóra bo tak dobrze się w nich czuję:) A takie porady były, są i zawsze będą i może jest to jakiś drogowskaz dla osób które chcą ładnie i modnie wyglądać ale same nic by nie wykombinowały albo zwyczajnie błądzą. Ja uważam że każdy ma swój rozum i wybiera to co mu odpowiada a moda jest po to żeby się nią bawić:) Uściski*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Trafiłaś w sedno!
      Pozdrawiam serdecznie!

      Delete
  19. Zacznę od tego co mi się podoba w Twojej stylizacji-obłędne spodnie;gdybym miała Twoją figurę to bym chętnie je przygarnęła ;-).
    Co zaś do frazesów odnośnie "mody";cóż podam choćby kilka stereotypów-np-że ludzie 30> nie powinni nosić shirtów z nadrukiem;czy też że spodnie typu haremki/joggersy alladynki moga nosić tylko wysokie i bardzo szczupłe dziewczyny. Moim zdaniem jeżeli są odpowiednio uszyte i dopasowane do sylwetki każda z Nas może je nosić-jest jeden warunek-musi się w nich dobrze czuć.
    Zauważ też;że "znaFFcy" z portali internetowych zapowiadali w ubiegłym roku "kres haremek i nadejście mody inspirowanej..Japonią". I co wyszło z tego?
    Ano chyba to;że te będące tak częstym obiektem drwin i kpin (fakt; że do niedawna) haremki trzymają się mocno a za sprawą wysokich temperatur panujących w Polsce jeszcze długo będa na topie...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dobrze, że często nie noszę nadruków, bo w wieku 30 lat to już nie wypada ;)))
      "Kres haremek" nie tylko nie nastąpił, ale pojawił się nawet wzrost ich popularności. Inspiracja Japonią, a przynajmniej moda na kimona, tez jednak trwa. Juz drugi sezon...
      Dziękuję pięknie i pozdrawiam!

      Delete
  20. genial look! compuesto por muchos básicos, si, que no fallan nunca! besotes!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Muchas gracias! Tienes razón, los básicos forman parte de nuestro fondo de armario. Para mí por ejemplo una americana blanca es indispensable en verano.
      Besos

      Delete
  21. ja mam tak samo. Denerwują mnie te porady i zasady. Dla mnie najidealniejszą koszulą jest taka w drobne kwiatuszki i to ona jest uniwersalna i ponadczasowa. Uwielbiam połączenia butów i torebek, bo wprowadzają harmonię w zestawach, są dla mnie jak oaza spokoju, jedność.A ponadczasową rzeczą w szafie jest vintage marynarka z marynarskie klimaty, wisi u mnie już od lat i wciąż ratuje w wielu sytuacjach ;d
    Spodnie masz świetne, bardzo mi się podobają takie ściągane wokół kostki! Boska torebka ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie! Twoje "must havy" są rzeczywiscie Twoje.
      Dzięki, Basiu! Te sciagacze tez podobają mi się najbardziej :)

      Delete

Thank you very much for your comment! Have a nice day!/ Muchas gracias por tu comentario! Feliz día!/Bardzo dziękuję za komentarz! Miłego dnia!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...